Click Me click me Click Me Click Me

1/28/2014

Czekoladowe jęczmienne ciasteczka

Cześć Koty! :) Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym zdrowym przepisem na jęczmienne ciasteczka takie w sam raz do południowej kawy ♥ Takie ciasteczka robiłam już kilkakrotnie ale zazwyczaj tylko z płatków owsianych, ostatnio kiedy kupiłam płatki jęczmienne to z nich postanowiłam zrobić takie słodkości. A więc do dzieła. Co potrzebujemy ? 

- pół szklanki mąki owsianej (niekoniecznie, może być kukurydziana, pełnoziarnista lub w ostateczności zwykła pszenna )
- szklanka płatków jęczmiennych
- pół szklanki płatków owsianych (ja dałam  błyskawiczne)
- mleko (tak na oko, żeby konsystencja była jak na zdjęciu niżej)
- jedno jajko
- 3 łyżki kakao
- pół szklanki cukru/ cukru pudru lub uwaga (miód, słodzik do pieczenia, stewia jeżeli chcemy mieć wersje jeszcze bardziej fit, to już zależy od Was )
- 50 g miękkiego masła ( robiłam już te ciastka bez tłuszczu i też wychodzą, masło dodaję tylko dlatego, że wtedy ciastka pięknie pachną i lepiej smakują, jeśli nie mamy masła nie ma potrzeby dodawać innego tłuszczu bo "palma" nie nada takiego smaku i aromatu chyba, że jakaś z maślaną nutą hehe :) )

Wszystkie składniki wymieszać ze sobą. Ułożyć na blaszce łyżką średniej wielkości ciasteczka. Piec w temp 200 stopni około 15-20 min zależy od piekarnika.  

Wykonanie bardzo łatwe i szybkie :) Ja te ciasteczka przechowuję w słoiku nawet 4 dni dłużej nie wytrzymują , wszyscy domownicy tylko pytają czy jeszcze są haha :)
Mam nadzieję, że będą smakować i już wiecie co zaserwować sobie jutro na drugie śniadanie:)

Ja muszę zrobić sobie na jutro coś na wynos ,ponieważ moje drugie śniadanie pewnie będę jadła w pociągu. Od razu po rehabilitacji ( na szczęście czekają mnie ostatnie 3 dni) jadę do Bydgoszczy, rekreacyjnie na pyszne jedzenie i film, planujemy wreszcie obejrzeć "Wilka z Wall Street", napaliłam się strasznie na ten film i mam nadzieję, że Leo mnie nie zawiedzie. Słyszałam, że film jest świetny :)

Miłego wieczoru ♥






 
Enjoy ! ♥

1/26/2014

new jumper






jumper - sh | skirt - made by I | belt - diesel 

Hej Skarby! :) Wczoraj udałam się na małe lumpeksowe łowy. Znalazłam między innymi aż 3 sweterki, osoby śledzące mnie na instagramie lub facebooku mogły zobaczyć już jeden z nich a drugi widzicie powyżej. Trzeci pojawi się już niebawem na blogu. Dzisiaj mimo mniejszego mrozu nie odważyłam się wyjść z domu. Za zimno na rozebranie się i pokazanie Wam tego melanżowego sweterka, więc zdecydowałam się na spontaniczną sesję w domku :) Ja jestem zadowolona z wczorajszych zakupów, za kilka złociszy moja szafa wzbogaciła się o kilka drobiazgów, które idealnie wpasowują się panujące "trendziki" :D To jest to co lubię najbardziej ! :) 

Miłego niedzielnego wieczorku :)

1/24/2014

fluffy cap


Odważyłam się dzisiaj wyjść na zewnątrz i zrobić zdjęcia choć ociągałam się strasznie. W końcu na termometrze widniała temperatura -19,5 ! Potem zrobiło się cieplej bo -15 haha! :D Wyszliśmy i wszystko byłoby fajnie gdybym nie zapomniała rękawiczek, po 5 minutach nie czułam dłoni. Naprawdę dopiero teraz je rozgrzałam. Piękna zima, jak z obrazka ale mogę ją podziwiać tylko z samochodu, albo zza okna, innej opcji nie ma. Ostatnio znalazłam moją futrzastą czape którą kupiłam chyba 3 lata temu na zimowisku w Zakopanem. Na  mrozy idealna ! Jak Wam się podoba ? :) Od tygodnia mam ferie ale dopiero od jutra będę mogła się wyspać a wszystko przez rehabilitację. Moja pobudka jest już o 5 albo 6 rano no ale cóż jeszcze tylko tydzień. Muszę wytrzymać :) 

Któraś piekła szarlotkę z ostatniego wpisu ? :)











jacket - reserved | boots - lewski.pl | bag - avon | pants - bershka | cap - Zakopane | shawl - mark&spencer 

1/23/2014

Czas na ciasto! | Pyszna sypana szarlotka




Odkąd staram się zdrowo odżywiać, unikam słodyczy, wszelkich fast foodów i innych wynalazków. Ale czasami każdy z nas tak ma, że nachodzi ochota na coś słodkiego. Moim rozwiązaniem na to są owoce, ciasteczko owsiane (oczywiście własnej roboty) bądź właśnie to ciasto. Przepis dostałam kiedyś, kiedyś od babci mojego chłopaka a przypomniałam sobie o nim ostatnio kiedy to rano w Dzień Dobry TVN (mój ulubiony poranny program) robili właśnie taką sypaną szarlotkę :) Przepis jest banalnie prosty i wydaje mi się że także niskokaloryczny (jedna porcja) :) 

Sypana szarlotka :

-1 szklanka cukru (może być brązowy)
-1 szklanka kaszy manny
-pół szklanki mąki pszennej
-pół szklanki mąki kukurydzianej (można dać tylko szklankę pszennej ale ja robię wersję bardziej "dietetyczną"
-cukier waniliowy
-trochę cynamonu
-100 g zimnego masła bądź innego tłuszczu
-6 jabłek albo więcej :)

Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Wszystkie suche składniki mieszamy ze sobą. Na małą blaszkę bądź małą tortownicę (u mnie chyba 24 cm?) wysypujemy 1/3 suchych składników. Na drugą warstwę kładziemy połowę startych jabłek i posypujemy cynamonem, następnie połowa suchych składników co nam pozostały , na to jabłka, cynamon i znowu suche składniki w sumie 5 warstw. Na samą górę dodajemy masło. Ja starłam pół kostki na tarce i posypałam na górę. Tak przygotowane ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy około godzinę lub nawet godzinę zależy od piekarnika :) Wuuuuuaaala! :D 

Ciasto gotowe, samo przygotowanie trwa może z 20 min + pieczenie. Jest naprawdę pyszne. Zrobiłam wczoraj i straczyło może na 3 godziny. Zjadłam kawałek do kawy a jak przyszła reszta domowników plus sąsiadka to mogłam potem tylko myć swoją tortownicę  :)
Wypróbujcie, naprawdę warto ! :)








Miłego dnia ♥

1/21/2014

malamute and snow 

Zima to zdecydowanie najukochańsza pora roku naszej psicy. Tak kocha ruch, że nie można jej zrobić nawet porządnego zdjęcia typu "malamuty z grafiki google". Niestety ten pieseł jest w ciągłym ruchu lub kiedy nie jest to wtedy śpi w różnych przedziwnych pozycjach, wyciągnięta prawie na dwa metry. Kiedy tylko mam okazję wychodzę z nią na długie spacery..niestety w przeciwieństwie do niej zima nie jest moją najukochańszą porą i po pięciu minutach pobytu w temperaturze więcej niż minus pięć, odpadają mi dłonie, nogi i głowa, tylko w brzuch jest mi ciepło, tylko tam grzeje mnie moja ulubiona, jedyna narciarska kurteczka. Noszę ją już trzeci sezon i chyba nigdy mi się nie znudzi. Warto było wtedy zainwestować. Tak jak na zdjęciach poniżej, bardzo często można mnie zobaczyć na co dzień. Jest to mój ulubiony zimowy zestaw, najwygodniejszy i pod względem kurtki, najcieplejszy. Nic specjalnego ale ja właśnie tak lubię. Do szkoły, na zakupy, na spacer z psem po prostu zestaw idealny :)












boots - ugg | jacket - fogg | bag - nike | cap - @

1/19/2014

pink jumper 

Wreszcie spadł śnieg, nie jest to dla mnie najlepsza pora na obcasy ale te są niewiarygodnie stabilne i bardzo wygodne, choć mimo wszystko na co dzień będę preferować śniegowce i inne płaskie kozaki :) Odczuwalnie jest dzisiaj u mnie około - 10 więc zdjęć zrobiliśmy naprawdę niewiele. Taką niedziele jak dziś ja spędzam w ciepłym domku, w jeszcze cieplejszym swetrze i najwygodniejszych na świecie legginsach, oglądając filmy na które nie było czasu przez ostatnie dni. Już od jutra mam ferie..:D Błogie dwa tygodnie lenistwa a potem znowu nauka do matury. Jutro także zaczyna się moja rehabilitacja na kręgosłup. Mam nadzieję, że pomoże i będę wreszcie w stu procentowej formie :)

Miłej niedzieli ♥






boots - nn | jeans - house | jumper - reserved | jacket - bershka | bag - avon 

1/18/2014

Studniówka 2014


Święta, święta i po świętach a raczej po studniówce :) Skończyła się nad ranem i było naprawdę wspaniale. 
Żałuję, że tak szybko się skończyła i nie mogłam bawić się tak świetnie ze wszystkimi po równo :)
To był jeden z tych dni, na które czekałam od początku liceum, następny taki dzień będzie gdy oficjalnie już dostanę świadectwo ukończenia szkoły :D.Udało nam się zrobić kilka zdjęć , więc możecie zobaczyć jak wyglądałam w tej sukience z Avon. Dajcie znać co sądzicie. :)

Buziaki ♥














1/14/2014

prom | my inspiration

Od niedzieli biorę antybiotyki. Głupia grypa nie okazała się głupią grypą tylko tak zwaną anginą. Do piątku wydobrzeje, w sam raz na studniówkę. Gorączka mnie opuściła, jutro mam już tylko dwa ostatnie egzaminy i do lutego woooolne. Nie licząc rehabilitacji codziennie, przez dwa następne tygodnie na mój obolały kręgosłup. Zaczęłam  o studniówce która jest za trzy dni więc pokażę Wam moją sukienkę i inne inspiracje, które narodziły się w mojej głowie a żeby przybliżyć Wam co chodzi po mojej głowie i jak chcę wyglądać, poszukałam w internecie kilka zdjęć dotyczących włosów oraz makijażu oka i ust.
Moje przygotowania do studniówki zaczęły się stosunkowo nie dawno bo około dwa tygodnie temu, kiedy to zamówiłam sobie wielofunkcyjną sukienkę z Avon. Przyszła, założyłam, idealna! Nie byłam do niej przekonana, niby fajnie, fajnie, dwustronna, z jednej strony czarna z drugiej złota, można założyć na 16 sposobów. Produkt idealny. Ale póki nie założyłam, nie wierzyłam. Teraz już wiem, jest ekstra, tylko trzeba mieć w miarę przyzwoitą figurę inaczej każda fałdka widoczna lub zawsze można wybrać rozmiar większą :) Ja z efektu jestem zadowolona, dwa długie pasy, mają chyba z dwa metry wiążę się fikuśnie, na różne sposoby, spódnicę można nawet zrobić. Gdyby nie ta sukienka, pewnie nie znalazłabym idealnej, długiej czarnej i zamówiła coś z zalando tak jak chciałam ale jednak udało się. Postawiłam na klasykę i elegancję tak jak lubię :) A może ma któraś z Was tą sukienkę ? Ciekawe jak się sprawdzi w tańcach :) 


























Buziaki ♥